O rany, to dopiero
poniedziałek, a mój mózg już umarł. Dwa bite dni spędzone na tłumaczeniu dwóch
króciutkich stronek, a dwie kolejne muszą być gotowe na czwartek. A obiecywali
mi łatwy rok… Nie no, na razie zwalam winę na to, że to ledwo początek semestru
i mój mózg musi wpaść w tę rutynę, ale coś czuję, że czeka mnie dzisiaj wczesna
nocka.
I właśnie stanęłam, bo
moja głowa się wyłączyła.
Ech, najgorzej
wytrzymać ten pierwszy tydzień – a potem już tylko siedem. Chociaż jeśli nic
się nie poprawi, to się chyba zapłaczę, bo po przygotowaniach do egzaminów mam
dość podobnego tyrania i nie chcę wyłuskiwać każdej minuty każdego dnia na
naukę.
Czekoladowy wafelek. I
Criminal Mindsy. Tak, to jest rozwiązanie na teraz.
Kochana Chiyo, łączę się z Tobą w bólu!
ReplyDeleteZielona herbata z cytryną, dwoma łyżkami cukru i Grey's Anatomy też pomagają, przynajmniej w moim przypadku, a potem to już niemieckie ballady, adiustacje tekstu, redakcje techniczne książek i tym podobne... aż do Bożego Narodzenia. Byle do przodu! ;*
Fu, herbata z cukrem. :P
ReplyDeletePóki co zrobiło się trochę lepiej, chociaż teraz z kolei włączyło się przeziębienie. Ale im dalej w ten tekst do tłumaczenia idę, tym bardziej mi się podoba, naprawdę ciekawe rzeczy omawia i to w prosty sposób, no tylko że przekładać to potem z japońskiego na angielski (i pilnować, żeby ta polska część się nie wpieprzała w tłumaczenia) jest, hm, różnie. No i w moim przypadku wytrzymywać muszę tylko do początku grudnia, z tym że w jakim stanie rozpocznę bożonarodzeniowe ferie, to się dopiero okaże. oO
:*